środa, 26 sierpnia 2015

A co, jeśli chcesz odetchnąć naprawdę zielonym powietrzem?



Żyjesz w mieście. Siedzisz w biurze, przed ekranem komputera, cały dzień. Wracasz do domu tramwajem, mimo że masz tylko dwa przystanki. Jesz gotowe potrawy lub stwarzasz iluzję, że gotujesz, a wykorzystujesz gotowe produkty. Jeździsz samochodem po to, aby przebiec kilometrową trasę i wrócić do domu, popijając po drodze energetyk. Żyjesz w takiej bańce przez kilka lat, aż w końcu coś Ci się przypomina. Zapach zielonej łąki, świeżo skoszonego zboża, obornika i krów. Słyszysz ciągnik i muczenie. Wakacje na wsi, u ukochanych dziadków, najmilsze wspomnienia z dzieciństwa... 
Nie znasz miejsc, w których mógłbyś choć przez chwilę zapomnieć o mieście? Ja znam. W Polsce jest ich niezliczona ilość, ale trzeba wiedzieć, gdzie szukać... Czyste powietrze, zielona przyroda, stara kultura i zabytki, zdrowa żywność. Naukowcy dowiedli, iż najczystszym województwem w Polsce jest podlaskie, ale i zachodniopomorskie sytuuje się wysoko (przeszkodę stanowi Szczecin). 
Czy wiesz, że w Polsce mamy własne wiadukty, stare pałace, a także cmentarze ewangelickie? Park Krajobrazowy Puszczy Rominckiej, położony w województwie warmińsko-mazurskim, zachęca właśnie tymi atrakcjami! Jest tam zielono, są jeziora, torfowiska i doliny rzeczne – niepłytkie... 
Najstarszym parkiem krajobrazowym w Polsce jest Suwalski Park Narodowy. Każdy zakocha się w tym miejscu, gdyż unikalny, polodowcowy krajobraz skruszy nawet duszę z kamienia. To właśnie tam podziwiać można jezioro Hańcza (jak nauczono nas w szkole, najgłębsze w kraju). Mimo upływu lat i docieraniu cywilizacji w zapomniane miejsca, zachowała się tam pewna enklawa – staroobrzędowcy. 
A może marzy Ci się pustynia, ale bez Egiptu? Może jesteś zapalonym ornitologiem lub lubisz zwiedzać stare zabytki? Odwiedź Park Krajobrazowy Mierzeja Wiślana, ciągnący się aż po granicę polsko-rosyjską. Jest tu ogromna powierzchnia zalesiona, ale największą atrakcję stanowią wydmy. Turystów przyciąga też latarnia morska, zwodzony most w Rybnie czy po prostu – zabytkowe, opuszczone domy - „z duszą”. 
Czy żubr kojarzy Ci się tylko z marką piwa? Nie? To dobrze. A czy widziałeś kiedyś to zwierzę na żywo? NIE? Koniecznie więc udaj się na wycieczkę do Białowieskiego Parku Narodowego! Nie bez powodu wpisano go na listę UNESCO. Żyją tutaj żubry na wolności, a także można podziwiać prastary las, do którego nie ma prawa wtrącać się człowiek. 
Jeśli potrzebujesz jeszcze bliższego kontaktu z dziką przyrodą, wyrusz na spotkanie niedźwiedzia, rysia, watahy wilków czy żbika – Bieszczady czekają. To podobno najpiękniejsze góry w Polsce. Nie wierzysz? Przekonaj się sam! 

Continue reading

No comments

OGRZEWANIE NADMUCHOWE – co to właściwie jest?


Mimo iż za oknem jest ciepło i słonecznie, może warto zawczasu pomyśleć o ogrzewaniu domu, biura (a nawet garażu) na czas chłodniejszych dni? Każdemu z nas ogrzewanie kojarzy się tradycyjnie – z kaloryferami, dlatego też warto zmienić swój sposób myślenia i dowiedzieć się, czym właściwie jest ogrzewanie nadmuchowe. To system nowoczesny i wyjątkowo innowacyjny, który może być stosowany również jako klimatyzator! 
Jego działanie skutkuje tym, iż ogrzane powietrze zostaje rozprowadzone do każdego pomieszczenia w domu, a to wszystko za sprawą profesjonalnej instalacji. Woda w grzejnikach nie jest w stanie przemieszczać się z taką prędkością, jak ciepłe powietrze, co pozwala skrócić czas ogrzewania domu do minimum. Zimne powietrze w pokoju miesza się z podawanym ciepłym i jest wdmuchiwane do środka, a zimne „zasysane” do pieca. Użytkownik sam wskazuje temperaturę, jaka ma panować. Powietrze pochodzi z zewnątrz i podlega procesowi filtracji. Takie rozwiązanie sprawdzi się np. w nowym budownictwie, ponieważ zapobiegnie rozwojowi wilgoci i grzyba.  
Urządzenie może zostać też wyposażone w nawilżacz powietrza, stosowany wewnątrz budynkuAutomatycznie wykrywa on, czy pomieszczenie należy nawilżyć, czy też wilgotność odpowiada wymaganiom i nie potrzebne jest uaktywnienie maszyny. Taki nawilżacz pomoże nam zachować dobre zdrowie. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, iż wilgotność w pomieszczeniu powinna mieścić się w przedziale 40%-65%. Różnicę zauważymy już w pierwszych dniach użytkowania, za sprawą innego komfortu oddychania, a po jakimś czasie, również kondycji naszej skóry. Praktycznie wykluczone jest pojawienie się w domu wirusów i bakterii, co w okresie obniżonej odporności jest wyjątkowo ważne dla naszego zdrowia. Ogranicza też pojawienie się kurzu i pyłków, a to dodatkowy atut dla alergików. Nie wspominając już o dymie papierosowym 
Co ciekawe i ważne, zwłaszcza w okresie wakacyjnych upałów, system ten można uzupełnić poprzez dołączenie klimatyzatora! Umożliwi nam on obniżenie temperatury powietrza w pomieszczeniach.  
Odpowiednia temperatura i sposób nawilżenia domu jest bardzo ważny dla naszego zdrowia, ale też poczucia bezpieczeństwa i przytulności. Ci, którzy już zdecydowali się na zamontowanie tego typu urządzenia, są bardzo zadowoleni. Dodatkowym atutem – ważnym dla każdego – jest fakt, iż ogrzewanie nadmuchowe zmniejsza rachunki za ciepło, zmorę każdej rodziny w chłodniejsze dni.  

Nie trzeba też martwić się o to, że potrzebujemy różnej temperatury w różnych pomieszczeniach – dzięki temu urządzeniu jest to jak najbardziej możliwe. Klient nowoczesny jest w stanie obsługiwać system ogrzewania nadmuchowego przez Internet, z każdego miejsca, w którym się znajduje. 

Continue reading

No comments

piątek, 21 sierpnia 2015

Niezwykłe życie Amelii Poulain

Niedawno odkryłam w sieci ciekawą stronę z całymi filmami - online caly film I znalazłam tam świetny francuski film,podtytułem Amelia, który od dawna planowałam obejrzeć. Chciałabym się z wami podzielić wrażeniami.

Paryż to niezwykle miejsce. Stolica Francji kojarzy Nam się z pięknymi uliczkami, wieżą Eiffla i cudowną atmosferą Montmartre’u. To właśnie w tym mieście i w tej dzielnicy rozgrywa się akcja filmu w reżyserii Jeana-PierreJeuneta pt. Amelia. 
Bohaterką jest młoda dziewczyna, której życie toczy się pozornie spokojnym rytmem – Amelia pracuje w kawiarni, wynajmuje mieszkanie i jest właścicielką kota. Jej życie zmienia się, gdy za kafelkiem w swojej łazience znajduje pudełko ze skarbami należącymi do chłopca, który kiedyś mieszkał w jej lokum… To wydarzenie sprawia, że dziewczyna postanawia wpływać na życie innych ludzi i ich uszczęśliwiać. Przyjdzie też w jej życiu moment zadbania o własny los i własne szczęście.Ten francuski film to opowieść o samotności wśród ludzi jak również o tym, jak ją można oswoić. W filmie znajdziemy historie bohaterów bardzo różnych od siebie, jednak na jakiś płaszczyznach podobnych. Niesamowitego uroku nadaje temu obrazowi muzyka – delikatna i wręcz magiczna. Paryż w filmie Jeuneta zyskuje jeszcze bardziej wyjątkowy charakter – urzeka architektura, urzekają przechodnie, urzeka metro i dworce… Wszystko to dzięki odpowiedniemu operowaniu kamerą. W tym filmie nic nie jest oczywiste. Reżyser nie podaje nam na tacy kolejnej zwyczajnej historii swoich bohaterów. Pokazuje ich jako zwykłych ludzi, ale ich zachowania są nietuzinkowe i przez to tak interesujące. Amelia to dzieło ponadczasowe, bo odnosi się do uniwersalnych wartości i mówi o sprawach dla nas ważnych. Każdy bowiem chce mieć przyjaciół, zakochać się – są to nasze naturalne potrzeby. Kto jeszcze nie obejrzał tego filmu, wiele traci. Jest to uniwersalny przekaz zamknięty w nietuzinkowym filmie.

Continue reading

No comments

Majówka już za pasem

Tak właśnie: majówka za pasem! Nie wiem jak Wam ale mi udało się wziąć wolne 2go maja także 4 dni wolnego najprawdopodobniej przeznaczę na krótki wypad nad morze. Grunt żeby była pogoda.
Tym razem wybór padł na małą nadmorską miejscowość w Zachodniopomorskiem: Dziwnówek. Wiele osób myli ją z bliźniaczym Dziwnowem który jest jednak większy i dużo mniej przyjazny turystom. Sama miejscowość niestety nie była taka jaką zapamiętałam ją z wizyty z przed 9 lat. Jest dużo więcej sklepów i budek z jedzeniem, wszędzie pełno turystów i w centrum praktycznie nie ma możliwości swobodnego poruszania się.
Na szczęście dosłownie 3 minuty drogi od jedynego skrzyżowania dzielą nas od wizyty w lesie. A ten jest olbrzymi i niesamowicie zachwycający. Jest o tyle wyróżniający się że dzięki rozległym wydmom cały czas spacerujemy między drzewami po piasku. Taki szczegół ale bardzo pozytywnie wpływa na odbiór okolicy. Tym samym lasem możemy zrobić sobie wycieczkę do pobliskich miejscowości: na zachodzie do Dziwnowa, na wschodzie do Pobierowa (tutaj jest jeszcze jedna mała miejscowość jednak nie było w niej nic ciekawego).
Jak wiecie z moich dotychczasowych postów, uwielbiam kontakt z naturą. Tutaj cały czas jest tak jakby ludzka interwencja nigdzie nie dotarła. Co prawda trafić można na opuszczone bunkry jednak są one w części zasypane i tylko dodają okolicy uroku.
Zatrzymałam się w jednym z wieżowców położonych na skraju miejscowości. Na 8 piętrze z balkonem od strony morza dzięki czemu codziennie można było podziwiać okolicę. Nie wiem czy już wspominałam ale uwielbiam większe hotele. W Polsce aż tak tego nie widać ale za granicą posiłki są praktycznie zawsze serwowane w postaci szwedzkich stołów. Dzięki konieczności przygotowania posiłków dla kilkuset osób, różnorodność dań jest zawsze niesamowita. Tym razem nie było bufetu a jedynie przydzielone do każdej osoby porcje. Niemniej jedzenie było smaczne.

Moja ocena miejscowości:8/10 (za zbyt dużą ilość turystów w centrum odjęłam dwie gwiazdki)
Ocena hotelu:7/10 (niższa ocena ze względu na brak szwedzkiego stołu oraz bardzo słaby stan budynku na zewnątrz, w środku: bardzo przyjemnie)
Pogoda:niestety tym razem majówka nie dopisała i tylko raz udało mi się opalać, niestety tylko za parawanem

Czy polecam? Tak. Ale tylko jako wypad na weekend. Ewentualnie jeśli ktoś ma dzieci to będzie miał zapewnione dla nich atrakcje przez cały pobyt. Parom i singlom na dłuższe wakacje polecam Turcję lub Egipt.

Continue reading

No comments

środa, 19 sierpnia 2015

Tylko detale i szczegóły

Czasami nawet najmniejszy detal potrafi poprawić nam nastrój. Nie trzeba robić generalnego remontu, by poczuć się lepiej we własnym mieszkaniu. Wystarczą małe zmiany, które wcale nie pochłoną zbyt dużo naszego czasu ani pieniędzy.
Pierwszą opcją jest dekoracja pustej ściany. Oczywiście najprostszym rozwiązaniem jest powieszenie obrazu bądź plakatu. Możemy jednak powołać się na swoją fantazję, powiesić kompozycję ramek z ulubionymi wzorami, własnoręcznie wykonany napis lub obraz. Jeśli lubimy otaczać się wspomnieniami, patrzeć na uśmiechy rodziny i znajomych idealnym rozwiązaniem będą zdjęcia. Ramki są bardzo popularne, ale możemy wykorzystać zwykły sznurek oraz kolorowe pinezki i klamerki, by nasze portrety powiesić w niebanalny sposób. Zdjęcia w każdym rozmiarze wyglądają dobrze, i zdecydowanie dodają uroku danemu pomieszczeniu. Jeśli chcemy ozdobić ścianę gadżetami, np. kwiatem w doniczce, pluszakami, figurami ciekawym rozwiązaniem będzie wąska półka na obrazy. Zajmuje mało miejsca a prezentuje się bardzo dobrze, możemy również często zmieniać kompozycje. Wielkoformatowy wydruk na płótnie można również wykorzystać jako element dekoracji. Ulubione zdjęcie czy okładka z czasopisma- i tak efekt będzie zdumiewający a wnętrze odświeżone. Ozdobne lustro nad łóżkiem, obok mała lampka- to ostatnio bardzo popularny trend, tym bardziej, że do każdego pomieszczenia możemy dobrać indywidualne rozmiary oraz kształty. Ogromne lustro i cienkie obramowanie, bądź małe lustro w kształcie koła i ciężkie obramowanie w kształcie promieni słonecznych.
Kolejno możemy nieco wzbogacać rzeczy, które każdy z nas w domu posiada- np. ozdobić nieco donice z kwiatami. Kolorowe kamienie, muszelki, sucha kora czy małe szyszki- każdemu się coś spodoba. Na same kwiaty wystarczy przewiesić wstążkę, bądź wbić do ziemi specjalnie produkowane do tego celu śmieszne gadżety. Na okno możemy przywiesić zabawne motywy, lub przypiąć do firanki broszki, np. z motywem motyli. Te czynności, tak jak wspomniałam na początku, nie wymagają od nas czasu ani pieniędzy, wystarczy nasza twórcza wyobraźnia. W prosty sposób możemy zmienić coś w swoim mieszkaniu!

Continue reading

No comments

Muzyka w duszy gra

Muzyka to sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie. Słychać ją wszędzie, w domu, w mieście, w sklepach, pubach, klubach, kościołach. Towarzyszyła i towarzyszy człowiekowi od wieków jako jedna ze sztuk pięknych, najczęściej łączona ze słowem i tańcem. Działa na psychikę, wywołuje emocje i wpływa na nastrój. Jest wiele rodzajów muzyki, od spokojnej, klasycznej po energiczny, ciężki rock. Każdy człowiek ma swoje własne preferencje dotyczące gatunku. Jeden woli wyciszać się przy Mozarcie, inny odczuwa przyjemność z muzyki tanecznej.
Powstała przy ogniskach szamanów, aby leczyć dysharmonię psychiczną. Jest używana w psychoterapiach przywracających ład w układzie nerwowym i wcale nie jest gorsza niż środki farmakologiczne. Poza tym, że potrafi poprawić nastrój to przywraca zdolność do pracy, wzmacnia motywację, zmniejsza wrażliwość na ból, normalizuje sen oraz stabilizuje puls i oddech. Niektóre dzieła symfoniczne nawet zmieniają kwasowość w żołądku, a więc słuchanie takiej muzyki przy obiedzie jest jak najbardziej opłacalne.
Badania wykazały, że muzyka Bacha, Haendla i Brahmsa oczyszcza umysł i poprawia koncentrację a Mozart łagodzi ataki migreny. Nie każda muzyka oczywiście działa pozytywnie i leczniczo. Głośne i rockowe utwory potrafią silnie pobudzić, wzbudzić agresję do otoczenia lub też samego siebie, zwiększają poziom adrenaliny i zaostrzają stany depresyjne. Są jednak ludzie, którzy lubią taka muzykę i wywołuje ona u nich pozytywne emocje.
Ponadto muzyka pomaga chorym po udarze mózgu, poprawiając ich zdolność widzenia i skupienia oraz pamięć werbalną. Działa na ludzi w podeszłym wieku łagodząc ich stany demencyjne, a także na kobiety rodzące zmniejszając ich bóle skurczowe. Muzyka, szczególnie klasyczna polecana jest również przyszłym mamom. Płód słyszy już od 5 miesiąca życia, a dzieci które słuchają jej z zewnątrz rodzą się spokojniejsze i są mniej narażone na stres. Jest to tzw. efekt Mozarta, który wpływa najbardziej na dzieci do lat trzech. Wysłuchanie sonaty D- dur spowodowało podniesienie się skali inteligencji o 8-9 punktów w skali Stanforda- Bineta. Jest to jednak kwestia sporna, gdyż wiele osób uważa, że to tylko zmiana nastroju i pobudzenie spowodowane muzyką.

Inną metodą jest metoda dr Diamonda, która bada siłę mięśni przy różnej melodii. Podczas toksycznych myśli, wskaźnik mięśniowy słabnie, natomiast poprawia się przy odpowiednich dźwiękach. Wykazano, że muzyka Beethovena i Brahmsa, a także jazz i utwory z lat 20. i 30. dodatnio wpływają na chęć do życia. Warto więc zakupić kilka płyt, szczególnie z muzyką klasyczną i napawać się jej pięknem, ponieważ leczy duszę i ciało.

Continue reading

No comments

Zmiany? Jestem na tak!

W ciągu jednego dnia potrafiłam zmienić to, co już miałam zaplanowane od jakiegoś czasu. Zaplanowane? Bardziej odpowiednim słowem byłoby "narzucone". Nie mniej jednak zmieniłam podejście do niektórych spraw, zmieniłam kierunek studiów. Będę studiować to, co chciałam odkąd sięgam pamięcią. Dostałam się bez problemu - cieszę się, że utworzyli ten dodatkowy nabór. Wczoraj zawiozłam część papierów, dzisiaj już wszystko załatwiłam a przemiła pani z drugiego piętra mieszczącego się w moim wydziale odpowiedziała na wszystkie moje pytania - zaspokoiła moje zainteresowanie danym kierunek i uniwersytetem.
Studia zmienione, co jeszcze zmieniłam? Zaplanowałam kilka zmian w wyglądzie - pora zacząć "zmieniać się" na lepsze. Pora zacząć myśleć egoistycznie - myśleć o sobie, swoim szczęściu, swoich planach. Moją pomocą w zmaganiach się z niedoskonałościami na twarzy okazała się pasta, stała się najprostszym rozwiązaniem. Jako, że powinno się nakładać pastę punktowo na swój "problem", ja zrobiłam z tego maseczkę i zwyczajnie nałożyłam ją na skórę. Oczywiście wszystko ma swoje plusy i minusy. Plusem jest niewątpliwie dla mnie to, że działa jak również to, że daje orzeźwienie. Minusem jest jednak to, że na samym początku przez chwilę piecze, więc nie ukrywam, że za pierwszym razem trochę bałam się ją stosować ale nic złego się nie stało i korzystam z tego dalej.
Następne w moim wyglądzie co idzie do poprawy to włosy. Ostatnio odwiedzając jeden ze sklepów w swoim mieście zauważyłam maseczkę do włosów - u nas niewątpliwie okazało się to nowością, bo w tym samym dniu, co ją wprowadzili popołudniu już trudno było je dostać. Jednak udało mi się zakupić aż trzy saszetki - wypróbuję je wieczorem.
Postanowiłam, że pozbędę się również niekorzystnych moich "tradycji żywieniowych". Nigdy w życiu nie byłam na żadnej diecie, nigdy nie chciałam na niej być ani nie potrzebowałam - teraz jest inaczej. Skłania się na to parę czynników:
  • nie podoba mi się już mój brzuch ("wałek", który się pojawił niewątpliwie staje się coraz większy - pora coś z nim w końcu zrobić)
  • programy telewizyjne (i to głównie przez nie stwierdziłam, że warto zacząć walczyć z moim "wałkiem" już teraz).

Continue reading

No comments

ZMIANY? CZY JEDNAK?

Zgodnie z obietnicą z wrotku, dziś dalsza część kulinarno-telewizyjnych zmian!
W telewizji istnieje dużo programów kulinarnych. Chcecie przykładów? Ugotowani, Kuchenne Rewolucje, Hell's Kitchen, MasterChef, Top Chef - najbardziej mi znane właśnie wymieniłam, a pewnie jest ich jeszcze więcej.
W Ugotowanych fajny wydaje mi się pomysł na pokazanie tego jak ludzie gotują i co lubią jeść. Każdy przedstawia swoje przysmaki, swoje danie w sposób taki, jak to robi zazwyczaj. Potrawy są różne, nikt niczego nie narzuca przy czym ludzie się poznają i zasięgają inspiracji od innych ludzi z programu.
W Kuchennych Rewolucjach restauratorka, Magda Gessler najpierw odwiedza daną restaurację, potem stara się jej pomóc. Z wszystkich programów kulinarnych, które oglądam jakoś Kuchenne Rewolucje mi się nie podobają. Pani Magda odwiedza restauracje - zamawia posiłki, wytyka wszystkie błędy zarówno kulinarne jak i nieprzychylny wygląd całej restauracji. Od samego początku do mniej więcej połowy trwania odcinka pokazywane są wady danej restauracji, a potem wspólne gotowanie z Panią Magdą i nagle restauracja ożywa. Przyznam, że nie podoba mi się to ale jeśli restauracje czerpią z tego nie tylko rozgłos w telewizji ale także stałych klientów to gratuluję. Sama będąc na południu Polski podczas ferii zimowych odwiedziłam jedną z restauracji, która przeszła Kuchenne Rewolucje - jedzenie było przepyszne, kelnerki w pięknych strojach, miły nastrój, dużo miejsca, wszystko jak najbardziej na plus - jednak ciężko było tam dotrzeć. Tabliczka tudzież bilboard reklamujący restaurację był mało widoczny, dlatego dopiero w drodze powrotnej większą uwagę skupiliśmy do szukania danej restauracji.
Hell's Kitchen - mój ulubiony program kulinarny. Wojciech Modest Amaro swoim talentem kulinarnym i ciężką pracą, którą sam wkłada w to aby gotować potrawy najlepiej jak potrafi aby smakowały ludziom i aby wracali do niego jak najczęściej. Traktuje klientów jak świętość, służy im idealnym jedzeniem, podanym w małych (moim skromnym zdanem) ale również przepięknie podanych porcjach. Podjął się nauczania uczestników Piekielnej Kuchni swoich przepisów, daje im wyzwania, które muszą podjąć mimo iż nie zawsze są dla nich korzystne. Zawodnicy podzieleni na dwie grupy podczas wyzwań rywalizują ze sobą aby dostać nagrodę, bowiem każda z nagród jest wyjątkowa, niezastąpiona i można choć przez chwilę wyrwać się z pracy a co najważniejsze nie trzeba odbywać kary, jaką ponosi oczywiście grupa przegranych. Nagrodą jest możliwość gotowania w restauracji i uczenie się pod okiem mistrza.
Wszystkich wypisanych programów oczywiście Wam nie opisałam - sprrawdźcie je sami, podzielcie się swoimi wrażeniami! Ja dzięki tym programom dużo się uczę - programy pokazują między innymi, że trzeba dawać sobie radę, co by się nie działo. Uczą różnych trików, które my - obserwatorzy, możemy wykorzystywać w swoich kuchniach, podczas przyrządzania swoich posiłków.
PS. wracając tematem jeszcze raz do poprzedniego artykułu (zupełnie zapomniałam o tym napisać a to przecież najważniejsze!): Rozpoczynając swoją dietę, będę również ćwiczyć - co dla mnie będzie olbrzymim wyzwaniem, życzcie mi więc powodzenia. A teraz? Teraz idę pić wodę z cytryną.

Continue reading

No comments

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Słaba płeć

Wielu facetów twierdzi, że kobiety nie wiedzą czego chcą, są niezdecydowane, roztrzepane, ogólnie bardzo chaotyczne. Ja jednak tak wcale nie uważam. Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, kobiety w tych czasach potrafią same zadbać o siebie. Zresztą nawet nie tylko w tych, nasze mamy i babcie dawały sobie świetnie radę w cięższych czasach, niż my mamy teraz. W większości posiadały kilkoro dzieci, a niektóre nawet kilkanaście! Mimo to potrafiły zająć się domem, dziećmi, a nawet chodzić do pracy!
Kobiety są naprawdę silne i twierdzenie, że jesteśmy słabą płcią wcale nie odnosi się do prawdziwego stanu rzeczy. Znam mnóstwo facetów, którzy są wycofani, boją się nowych wyzwań, boją się podjąć jakiekolwiek ryzyko. A ci sami faceci twierdzą, że to kobiety są słabsze...
Może i fizycznie tak(chociaż teraz wielu facetów też nie ma czym się pochwalić), ale psychicznie na pewno nie. Kiedy my znajdujemy się w ciężkiej sytuacji nie załamujemy rąk, tylko znajdujemy rozwiązanie, a faceci często się poddają. Może i jesteśmy bardziej emocjonalne, bardziej przeżywamy wiele rzeczy, ale łatwiej się przystosowujemy do środowiska, w którym się znajdujemy i staramy się polepszać swój byt, a mężczyźni często wolą usiąść i nic ze sobą nie robić, bo dopóki ma co jeść i gdzie spać to po co ma się wysilać.
Kobiety rozwijają się znacznie prężniej niż mężczyźni, w wielu miejscach ich deklasując. Potrafimy pokazać swoją wartość jako pracownicy oraz osoby wielozadaniowe. Wiele z nas mimo ładnej buzi posiada znacznie więcej umiejętności niż niejeden, współczesny facet. Dlatego faceci skończcie tak psioczyć na te kobiety, bo za nim się obejrzycie to w pracy kobieta zajmie wasze miejsce i już nie będzie Wam tak do śmiechu. :)
Jesteśmy silne, zawzięte i w większości wiemy czego chcemy, dlatego nie powinno traktować nas się w żaden sposób z góry.

Continue reading

No comments

Nuda jest efektywna!

Ostatnio pisałam o chorobliwej nudzie. I wiecie co? Znalazłam rozwiązanie :) Tzn mam dla siebie i tym samym dla Was dwa rewelacyjne serwisy: dzięki nim znajdziecie swoją drugą połówkę i wyjedziecie na wakacje. Ale po kolej. Po pierwsze: założyłam konto na jednym portalu randkowym (chociaż nie wykluczam że będę zakładać kolejne - w końcu trzeba próbować gdzie tylko się da). Póki co nie spotkałam swojego wymarzonego pana młodego (żartuję!) ani nawet potencjalnego kandydata chociaż na chłopaka. Z drugiej jednak strony przynajmniej mam z kim porozmawiać. Poziom uczestników jest bardzo różny - od totalnych przygłupów którzy na początku napiszą jaka to ja nie jestem piękna a późnej słychać już tylko "no", "fajnie", "ja też", itd.. ani jednego pełnego zdania. Ręce opadają.. 
Na szczęście trafiam też na normalnych ludzi z którymi co prawda rozmawiam i to bardzo przyjemny sposób na spędzenie czasu ale też nie iskrzy.. Zastanawiałam się żeby nie zacząć umawiać się na żywo ale.. tutaj jest to strach o którym 
pisałam ostatnio a dodatkowo jakoś tak po prostu nie czuję takiej potrzeby.. może ta przyjdzie z czasem? albo kiedy poznam faktycznie kogoś interesującego? Kto wie..
I druga część dzisiejszych wiadomości. Wyjeżdżam na wakacje. Jeszcze nie wiem gdzie i nie wiem z kim ale jadę. W sieci jest pełno poradników, jest w czym wybierać. Anka pracuje w jednej z takich firm TravelTeim i cały czas podsyła mi swoje artykuły :) A że dziewczyna jest mocno w temacie to i czekam na propozycję wycieczki znalezionej specjalnie dla mojej osoby.
Aniu, obiecany odnośnik do Twojego art: 
Egzotyczne wyprawy - zachęcam do czytania i dzielenia się przemyśleniami.
Byłabym zapomniała: znów opiekuję się kotem znajomych. Nie ma przy nim dużo roboty, trzeba co drugi dzień przyjść, nakarmić i wyczyścić kuwetę. Szkoda że kotek nie może być wypuszczany na dwór: gdyby mieli psa, miałabym przynajmniej z kim pobiegać :).

Continue reading

No comments

czwartek, 13 sierpnia 2015

Uczulenie na prawdę

Dzisiejszy świat dostarcza człowiekowi praktycznie wszystkiego, od pieniędzy po rozrywki, ale wielu z nas doświadcza życiowej pustki i niedosytu, mamy wrażenie że zaczynamy uciekać w pozory i sztuczność zachowań. Aby zapełnić tą zagadkową przestrzeń, musimy na nowo odkryć prawdę o nas samych...
Możemy zauważyć na co dzień że nie trzeba dużo aby z kłamstwa zrobić piękną prawdę która staje się dla wielu wartością nadrzędną, można to porównać do zepsutego jabłka która z zewnątrz wygląda pięknie ale w środku jest totalnie zepsute. Niestety ta taktyka manipulacji społeczeństwem jest bardzo skuteczna, ponieważ kiedy dowiadujemy się jaka jest prawdziwa zawartość poglądu lub stylu życiu który nam przewodzi w codzienności, wtedy już jest nam bardzo trudno „przełączyć” się na nowe życie z całkowicie odmiennymi poglądami i wartościami na życie. Po pierwsze stary tryb życia jest dużo mniej wymagający, nasze lenistwo i wygodnictwo jest silniejsze i zwykle wygrywa, dlatego ogromna ilość młodych ludzi popada w życiowy letarg bez większych ambicji i wartości, doczesny świat już nas tak rozleniwia że zapominamy do czego zostaliśmy powołani na tej ziemi. Musimy odpowiedzieć sobie na kluczowe pytania, by odnaleźć sens naszego bytu, kim tak naprawdę jest człowiek i do czego jest stworzony?
Na początku potrzeba nam postawić na prawdę o nas samych, co jest z bardzo trudne z punktu widzenia dzisiejszego człowieka, który dba bardzo skrzętnie aby czasami druga osoba nie odkryła jego prawdziwej osobowości. Człowiek z natury ma skłonność do upadków, dlatego potrzeba nam przyznania się do naszych słabości, trzeba nam wiedzieć że nasze ego nie jest na pierwszym miejscu, jest jeszcze odpowiedzialność za całe społeczeństwo które tworzy środowisko w którym żyjemy. Dlaczego jest na świecie tyle nieszczęść i zła? Odpowiedz jest prosta, ale tak wielu nie umie sobie odpowiedź na to pytanie i obarcza za cało zło Pana Boga...
Ponieważ zwycięża w nas egoizm, popatrzmy na to jak zaczynamy dzień; gonimy do pracy aby zarobić pieniądze, w przerwie na lunch chcemy zjeść jak najlepsze jedzenie, po pracy spędzić czas, na przykład na korcie tenisowym z kumplami potem może małe piwko gdzieś na mieście, wieczorem ewentualnie spędzimy czas z rodziną ale i tak nasze myśli są daleko bo już jesteśmy duchem w dniu następnym gdzie czekają nas kolejne wyzwania. Wszystko w takim razie jest ważne tylko nie druga osoba, nawet żona czy mąż, kiedy zamykamy się tylko na nasze potrzeby pojawia się chęć posiadania jeszcze więcej ilości wszystkiego, pieniędzy pozycji itd.
A kiedy ktoś nam chce w tej wspinaczce na „szczyt” przeszkodzić to od razu go usuwamy, kiedy rywalizacja staje na pierwszym miejscu i chęć bycia panem własnego losu, to właśnie wtedy otwieramy furtkę egoizmowi który doprowadza do tego abyśmy żyli dla własnego „ja”, tworzymy własne piekło życia, które prowadzi nas do samotności. Zło to nic innego jak dbanie tylko o własne interesy, spróbujmy stanąć w prawdzie o naszym życiu, odkryjmy nasze pozytywne cechy ale także negatywne abyśmy mogli z nimi walczyć a pozytywy rozwijać aby potrafić służyć drugiemu człowiekowi, to jest recepta na szczęście ludzkości, podawanie ręki ludziom ubogim dotkniętym przez los to jest prawdziwa natura człowieka, który jest stworzony aby żyć razem we wzajemnym poszanowaniu i współczuciu.
Jednym słowem, żyć w miłości, te słowa mogą wydać się wam ostukane i prozaiczne, ale zastanówmy się, kiedy tak naprawdę czujemy radość i szczęście? Wyleczmy się z tego uczelnia.


Continue reading

No comments

Komfort tanich zakupów



ostatnim wpisie zastanawiałem się nad możliwością zakupu auto przez przeciętnego obywatela III RP. Okazało się że auto nie może być samochodem luksusowym, często nie może też być nowe - wszak już po 2-3 latach jego cena spadnie o 40% i wtedy możemy sobie na nie pozwolić. I dziś właśnie o tym.
Jak wiemy, prawie wszystkie dostępne na rynku auta pochodzenia wtórnego pochodzą z Niemiec, Francji, rzadziej ze Szwajcarii i Belgii. Autka wyglądają bardzo ładnie, czujnik lakieru nie wykaże żadnego nadmiarowego względem fabrycznego malowania a w środku wręcz czuć jeszcze fabrykę!
"Niemiec płakał jak sprzedawał" ale udało się, samochód jest już w Polsce - wystawiony na sprzedaż w niesamowicie okazyjnej cenie. Zaraz, zaraz - dlaczego więc sprzedaje tak super auto otrzymując tak mało euro. Spokojnie, powie handlarz, Niemiec jest bogaty i nie zawraca sobie głowy tak przyziemnymi sprawami jak 5-10tysięcy euro. Nie ma siły się targować, jest na to zbyt zaganiany. Poza tym właśnie ukazał się nowszy model z super czujką która świeci na niebiesko - dla niej był w stanie zrobić wszystko i kupił nowego Nissana.
Ah, rzekniemy usatysfakcjonowani. Do ASO? Panie, do ASO to godzinę będziemy jechać a ja na to czasu nie mam. Chcesz pan to możemy podjechać do pana Miecia, ma tutaj warsztat, zaraz.. o już go widać. Pan Mieciu auto sprawdzi, 200PLN weźmie, papierka żadnego nie wyda bo on przecież oficjalnie na rencie jest. Ale skoro mówi że jest ok to jest ok..
Kupiliśmy auto, papiery mamy niemieckie (wszak handlarz tylko pośredniczy - nawet nigdzie podpisywać się nie musi). Auto zarejestrowaliśmy, jeździmy, wszystko jest ok. Aż tu nagle po 2 latach lekka stłuczka. Ten drugi samochód ma pęknięty zderzak. Nasze prawie nowe BMW zaś straciło cały bok. W środku zaś widać kilogramy szpachli. I kolor jakiś dziwny. Po oględzinach w warsztacie okazuje się że nasze nowe, niebite auto to nie tylko składak z 2 ale z 3 różnych samochodów. A po stłuczce nadaje się już tylko do kasacji.
I szukaj tutaj winnego. My znaleźliśmy. Spójrz w lusterko! Zaoszczędziłeś całe 3000 złoty! Po 2 latach straciłeś 30tysięcy. Warto było?

Continue reading

No comments

Popular Posts

Unordered List

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)

Opt In (Do Not Edit Here)