piątek, 4 września 2015

WIECZNOŚĆ WARTA KAŻDEGO POŚWIĘCENIA?

Czy w obliczu choroby i nieuchronnej śmierci zdecydował byś się na nowe życie? Historia pogoni za             wiecznością, pokonania odwiecznych praw natury i rozterek wewnętrznych już w kinie w produkcji „Klucz do wieczności”. 
„Klucz do wieczności” opowiada historię multimiliardera Damiana chorego na raka. Jest wielkim umysłem i postanawia przenieść swoją świadomość do innego ciała. Początkowe problemy i halucynacje mijają z biegiem czasu przy pomocy czerwonych pigułek, które Damian musi połykać każdego dnia. Mężczyzna jest niezwykle zadowolony z nowego życia i korzysta z jego uroków. Ponowne bycie młodym kusi bowiem każdego człowieka. Któż nie chciałby być wiecznym? Rozterki pojawiają się dopiero w momencie, kiedy okazuje się, że nowe ciało wcale nie jest spreparowane lecz należało kiedyś do innej osoby. Świadomość poprzedniego właściciela walczy i próbuje się przebić. Damian postanawia rozwiązać tę zagadkę i tropem wizji dociera do jego rodziny. Rozpoczyna się ucieczka i próba zrozumienia całej sytuacji. 
Film trzyma w napięciu i wciąga widza w akcję. Razem z Damianem próbujemy odkryć tajemnicę dziwnego doktora Albrighta, który przewodniczy całemu procesowi przeniesienia świadomości. Akcja jest wartka lecz nie skupia się na samych pościgach czy scenach walki. Ważniejsze jest tutaj rozwiązanie zagadki, i przemyślenia, które niesie ze sobą produkcja. Pokazuje, że istnieją osoby, które potrafią poświęcić wszystko aby osiągnąć swój cel. W pogoni za wiecznym życiem decydują się na zabranie tego życia innym i nie widzą w tym nic złego. Dla nich to po prostu element ewolucji – silniejsi (i bogatsi) zwyciężają i eliminują słabsze jednostki dla własnej korzyści. 
„Klucz do wieczności” niesie ze sobą wiele pytań i rozterek egzystencjonalnych. Czy wieczne życie jest warte każdego poświęcenia? Czy człowiek może wygrać z prawami natury? Film pokazuje prawdy o dzisiejszym świecie. Niektórzy potrafią poświęcić się dla dobra swoich bliskich, natomiast inni myślą tylko o sobie. Produkcja porusza temat rozterek etycznych w doskonały i subtelny sposób. Czy potrafilibyśmy poświęcić cudze życie aby ponownie przeżyć własne? Widzowie zastanawiają się co zrobi Damian – poświęci swojego „dawcę” czy dam mu żyć? Jest to także dobry obraz o rodzinie – o tym, że to ona jest naszym oparciem i jest najważniejszym pierwiastkiem w życiu każdego z nas. 
„Klucz do wieczności” to ciekawa produkcja, która trzyma w napięciu i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Jeśli lubicie filmy, które skłaniają do refleksji to jest to niewątpliwie pozycja obowiązkowa.  
                                                                                                                                                                                             

Continue reading

No comments

MONOGAMIA JEST NIEREALISTYCZNA? RECENZJA „WYKOLEJONEJ”


Komedia, która jest jednocześnie zabawna i niesie ze sobą głębokie przesłanie to rzadkość we współczesnej kinematografii, tym bardziej amerykańskiej. „Wykolejona” udowadnia, że da się stworzyć taką produkcję i to na wysokim poziomie. 
„Monogamia jest nierealistyczna” powiedział ojciec do swoich córek aby usprawiedliwić swoje skoki w bok, które doprowadziły do rozpadu małżeństwa. W takim przeświadczeniu żyła Amy, główna bohaterka „Wykolejonej”. Kobieta sukcesu z pięknym mieszkaniem i dobrą pracą ma serce zimne jak lód. Zmienia facetów jak rękawiczki i wykorzystuje ich do zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych. Nie chce i nie potrafi się ustatkować. Wszystko zmienia się kiedy ma napisać artykuł o  Aaronie Connersie, cenionym chirurgu sportowym. Z pozoru nudny lekarz okazuje się niezwykle ciekawym mężczyzną i skrada serce niepokornej Amy.  
Reżyser filmu Judd Apatow jest także współautorem scenariusza. Z tymi obowiązkami podzielił się ze swoją gwiazdą Amy Schumer, która wcieliła się w rolę tytułowej wykolejonej. Aktorka, wschodząca gwiazda amerykańskiego stand-upu dodała do scenariusza dużo świeżości i sporą dawkę rubasznego humoru. Film jest lekki i przyjemny a przy tym nie pozbawiony poważnych scen wrażliwości i wartości.  
Główni bohaterowie nie są adonisami z okładek czasopism. Nie zwraca się jednak na to uwagi ponieważ ich osobowość przykrywa mankamenty urody. Dzięki temu łatwiej się z nimi utożsamić. Amy Schumer i Bill Hader, odtwórca roli zakochanego doktora to świetna para. Widać między nimi chemię i od pierwszej minuty widzowie kibicują ich związkowi. Kolejnym atutem jest wykorzystanie znanych sportowców. LeBron James, który zagrał samego siebie bawi i ubarwia scenariusz. Na wyróżnienie zasługuje także Tilda Swinton, która wcieliła się w rolę przełożonej Amy, naczelną popularnego pisma dla mężczyzn. To karykaturalna postać pozbawiona jakichkolwiek uczuć za to wyposażona w ostry jak brzytwa język.  
„Wykolejona” pod osłoną humoru skrywa wiele głębokich przemyśleń. Bez zahamowań wyśmiany jest poziom współczesnego dziennikarstwa czy kryzys męskości. Frywolny stosunek Amy do seksu pokazuje, że pomimo kolejnych zdobyczy feminizmu wciąż obowiązują podwójne standardy moralności (mężczyzna, który ma dużo kobiet to playboy, kobieta puszczalska). Jednak „Wykolejona” to przede wszystkim film o rodzinie i jej różnych obliczach. Pokazuje, że niekiedy może być źródłem toksycznych wartości i złych nawyków. Mimo to, jest to najważniejszy element życia każdego człowieka.  
W moim odczuciu „Wykolejona” to naprawdę dobra produkcja. Ciekawe postacie, duża dawka mocnego ale niewulgarnego humoru oraz przesłanie sprawia, że ogląda się ją z przyjemnością. Jest lekka ale nie odmóżdżająca. Oby więcej takich komedii.    

Continue reading

No comments

środa, 2 września 2015

Sól himalajska? A dlaczego nie zwykła kuchenna?

Ile to już razy słyszało się zdanie, że sól jest niezdrowa… Ilekroć jednak zapomni się posolić ziemniaki, domownicy wydają okropne dźwięki, wydziwiają i wznoszą bunt. A i Tobie nie smakuje nieposolona jajecznica czy pomidor o mdłym posmaku. Znasz takie przypadki ze swojego życia? Bo ja tak. Martwisz się o zdrowie swoje i swoich najbliższych, a nie chcesz narażać ich na życie bez smacznych, domowych potraw? Przeczytaj koniecznie ten artykuł! 
Z solą jest jak z białym cukrem. Wszyscy wiedzą, że spożywają tych produktów wysoko powyżej zalecanej normy, ale nikt nie stara się ich wyeliminować w stu procentach ze swojej diety. Nie każdy wie, ale za dużo soli dodają na przykład firmy produkujące jedzenie w puszkach, paczkowane mięso i sery, a już zwłaszcza chipsy i słone przekąski typu krakersy, popularne w ostatnich latach (zwłaszcza wśród studentów) zupki w proszku, czy też znane każdemu „fixy”, czyli sposoby na szybkie i smaczne jedzenie (mieszanki przypraw). Alternatywą dla białej soli jest sól… różowa. A dokładniej – himalajska. 
Sól, którą znamy, produkuje się w bardzo wysokich temperaturach, a co za tym idzie, jej naturalny skład chemiczny ulega zniszczeniu. Możemy śmiało wysnuć wniosek, iż sól taka jedynie smakuje, nie ma więc mowy o jakichkolwiek pozytywnych jej cechach. Na pewno i Ty wiesz o tym, iż dietetycy opowiadają się po stronie soli morskiej, kamiennej lub innych, na przykład takich z ziołami. To jednak nie rozwiązuje problemu, gdyż sole tego typu są tylko troszeczkę mniej niezdrowe. Czy to przemawia za ich stosowaniem…? No właśnie. 
Może mało kto o niej słyszał w Polsce, ale na świecie już coraz więcej ludzi ma ją w domu na stałe. Sól himalajska. Nie musi ona być różowa (choć w takim kolorze występuje najczęściej). Może być biała, ale również o ciemnym odcieniu czerwieni. Wydobywa się ją, oczywiście, w Himalajach. Pakistan – tam to właśnie wiele lat temu był ocean. Suszy się ją po wypłukaniu wody i krystalizuje. Nie jest łatwo się do niej dostać, gdyż znajduje się ona około czterystu do sześciuset metrów pod ziemią. 
Czy było Ci kiedyś dane zobaczyć diament? Tak? Wiesz już więc, jaką strukturę ma nasza sól. Jest ona całkowicie pozbawiona wszelkich zanieczyszczeń, ma w sobie jednak bardzo dużo sodu, a właściwie, to prawie całą tablicę pierwiastków, której każdy z nas uczył się w szkole. Jeśli cierpisz na brak minerałów w organizmie, sól himalajska szybko to naprawi. 
Lubisz kąpiele w solankach? Tak? Wspaniale, możesz do nich wykorzystać sól himalajską. Nie? Na pewno polubisz, kiedy dowiesz się, iż ona upiększa, reguluje skołatane nerwy oraz pomaga na wszelkie dolegliwości skórne. Kąpiel taka powinna trwać co najwyżej pół godziny. Warto posłuchać sobie wtedy relaksującej muzyki lub do kąpieli tej zaprosić partnera. 
Solankę można też wypić lub wypłukać nią bolące gardło, albo też zrobić sobie kojący okład. Dobra wiadomość dla nastolatków – łagodzi objawy trądziku! 
Niedawno w Polsce popularne stały się groty solno-inhalacyjne i sprzedawane tam lampy jonizujące – właśnie tam wykorzystywana jest nasza sól.

Continue reading

No comments

Czerwony ryż? A jak to będzie wyglądało na talerzu?! Czyli o właściwościach czerwonego ryżu



Jeśli lubisz słodki smak oraz aromat orzechów, a także pragniesz zmienić swoją dietę na zdrowszą, „zieloną”, rozważ używanie czerwonego, a nie białego ryżu. Czasami naprawdę lepiej zjeść ziemniaka ugotowanego na parze, niż łyżkę białego ryżu. Zaskakujące, prawda? A jednak. Ryż dziki, czarny, wzbudza mieszane uczucia, zwłaszcza wśród najmłodszych. Czerwony zaś przyjemnie wygląda i pachnie, więc zje go nawet wybredne dziecko-niejadek. 
Wyjątkowość czerwonego ryżu przedstawia się chociażby w fakcie, iż jest on prawdziwą bombą składników odżywczych, witamin i minerałów. Stanowi też źródło błonnika pokarmowego, odpowiadającego za uczucie najedzenia, co pomaga w odchudzaniu i utrzymaniu prawidłowej lub / i wymarzonej wagi. Dzięki temu wspaniałemu ryżowi, organizm odzyska równowagę w jelitach oraz odpowiedni poziom cholesterolu. Jedzenie ryżu pomoże też w utrzymaniu odpowiedniego ciśnienia krwi. Spożywać go powinni alergicy i astmatycy, w trosce o swoje zdrowie. 
Taki ryż nie jest tani, jednak warto robić własne mieszanki, z innymi ryżami lub kaszami. Ryż czerwony może jednak w swoim składzie zawierać gluten, orzechy czy mleko, należy więc uważać. 
Ryż istnieje na świecie praktycznie od czasu pojawienia się ludzi. Ludność w Azji spożywa głównie ryż, ponieważ jest on wyjątkowo łatwy w uprawie. Dzięki temu, iż w Chinach istnieje tak wiele odmian ryżu, w środowisku naukowym mówi się o nawet ośmiu tysiącach rodzajach! Prosty podział ryżu na pewno każdy zna. Jest to ryż długoziarnisty, średnioziarnisty i krótkoziarnisty. 
Nazwa ryżu czerwonego wzięła się od koloru jego łupinki. Możemy mówić o jego charakterystycznej kleistości. Na Filipinach jest towarem luksusowym. Stosuje się go jako dodatek do potraw w wykwintnych restauracjach lub do deserów z egzotycznych owoców. Docenia się więc nie tylko jego działanie zdrowotne, ale i smak. 
Przy w miarę regularnym jedzeniu czerwonego ryżu, możemy zauważyć poprawę kondycji naszej skóry oraz wzroku. Może on stać się antidotum na duszności, ale także zatrucia, bakterie, wirusy, grzyby czy gorączkę. Człowiek dobrze się po nim czuje, gdyż jest wyjątkowo lekkostrawny. 
Zniechęca jedynie jego cena – kosztuje około dwa razy tyle, co biały ryż, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. 
Zachęcamy do jedzenia czerwonego ryżu chociażby z tego powodu, że aby zacząć żyć i odżywiać się zdrowo, należy wykonać pierwszy krok. Desery i słodkie przekąski, a także obiady z dodatkiem czerwonego ryżu są naprawdę smaczne, a przy tym zdrowe. Pomagają schudnąć, a nawet poprawiają ogólny nastrój. Zapobiegają depresji i wielu chorobom ludzkości.

Continue reading

No comments

Popular Posts

Unordered List

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)

Opt In (Do Not Edit Here)